Miałem przyjemność być na spotkaniu, które w dniu 15 stycznia 2022 z okazji Świąt Bożego Narodzenia, zostało zorganizowane przez Instytut Ordo Iuris.
Pierwotnie prezes Polsko Amerykańskiej Fundacji Edukacji i Rozwoju Ekonomicznego (PAFERE) miał w nim uczestniczyć ale z powodu wcześniejszych zobowiązań nie mógł i na jego prośbę o 17:15 stawiłem się na spotkaniu w Domu Pielgrzyma Amicus przy kościele św. Stanisława Kostki.
Była to podwójna przyjemność, ponieważ występowanie w imieniu PAFERE jest dla mnie pewnego rodzaju wyróżnieniem, jak również Instytut Ordo Iuris jest organizacją którą popieram i wspieram więc udziału w tym spotkaniu był miłym i ważnym dla mnie zdarzeniem.
Poniższy tekst nie będzie reportażem ze spotkania, będą to refleksje osoby która miała okazję bezpośrednio spotkać się z ludźmi tworzącymi prawniczy think-tank, który do tej pory znałem tylko z informacji medialnych i mailingu.
Duże wrażenie zrobiło na mnie wystąpienie prezesa Jerzego Kwaśniewskiego – to co mówił było uporządkowaną, składną wersją moich przemyśleń odnośnie zasad, które powinny leżeć u podstaw zdrowego społeczeństwa, państwa, cywilizacji: grecka triada – dobro/piękno/prawda, rzymskie pojmowanie prawa i etyka chrześcijańska.
To nie były tylko piękne słowa w przemówieniu mecenasa, to także działalność Instytutu Ordo Iuris odwołująca się do tych zasad. Można powiedzieć że Ordo Iuris postawiło sobie zadanie z pozoru niewykonalne – przeciwstawianie się siłom zła, chaosu i kłamstwa, które obecnie „rządzą”.
O sprawach którymi Instytut się zajmował (z sukcesem) i o planach opowiadali członkowie zarządu odpowiedzialni za różne obszary działalności prawnej.
Pierwsze wrażenie – to ludzie bardzo młodzi, energiczni, realizujący misję Instytutu i kolejna myśl – czy nie ulegną pokusie by pójść łatwiejszą ścieżką kariery prawniczej? Przecież na rynku usług prawnych można zarobić pokaźne pieniądze a Ordo Iuris jak wiem finansowane jest przez darczyńców a nie przez korporacje, rząd czy inne instytucje lokalne czy ponadnarodowe.
Poza tym ich działalność idzie w poprzek interesów „możnych tego świata”, w poprzek większości ugrupowań partyjnych (zwłaszcza lewackich), organizacji antykatolickich, proaborcyjnych czy popierających dewiację czy deprawację dzieci i młodzieży. Ścieranie się z tą zgrają, mającą poparcie medialne, prawne i finansowe musi być obarczone dużym stresem.
Ordo Iuris jest w naszej siermiężnej rzeczywistości niezbędne, można powiedzieć – używając terminologii wojskowej – to oddział do zadań specjalnych. Żeby te zadania mógł z sukcesem realizować musi mieć wsparcie ludzi, organizacji i środki finansowe. Sam entuzjazm w starciu z molochem nie wystarczy.
Piotr Kohman