– Józef Piłsudski wcale nie wysiadł z „czerwonego tramwaju” przy stacji „Niepodległość”, ale do śmierci był wierny ideom lewicy – twierdzi publicysta historyczny Brunon Różycki w rozmowie z Marcinem Janowskim nagranej dla Fundacji PAFERE.
W powszechnej świadomości Polaków utrwaliła się legenda Józefa Piłsudskiego jako tego, który zwalczał komunistów. Jednak obóz piłsudczykowski, który wywodził się z Polskiej Partii Socjalistycznej, z jeszcze większą zaciekłością zwalczał przedwojenną prawicę.
Wiele rozwiązań realizowanych przez reżim sanacyjny, który doszedł do władzy w wyniku krwawego zamachu stanu, miało charakter etatystyczny i socjalistyczny.
„Zwolennicy Piłsudskiego byli zafascynowani pomysłami etatystycznymi i w praktyce serwowali Polakom skrajny etatyzm, a momentami nawet socjalizm” – mówi Brunon Różycki. Według niego historycy przytaczają często osiągnięcia Piłsudskiego w odzyskiwaniu przez Polskę niepodległości, a zapominają o opisywaniu tego, co sam Piłsudski mówił i pisał.
„W 1903 roku w piśmie >>Promień<< przyszły Naczelnik Państwa podkreślał, że niepodległość Polski jest dla niego warunkiem rewolucji. Tymczasem wielu historyków sugeruje nam, że dopuszczał on socjalizm jedynie do pewnego etapu, jednak w momencie odzyskania niepodległości skończył z nim” – tłumaczy gość PAFERE. Według Różyckiego losy Polski po 1918 roku nie potwierdzają tej tezy. Również rządy sanacji, które zapanowały w Polsce po zamachu majowym z 1926 roku, były przykładem rozkwitu etatyzmu.
„Konstytucja marcowa z 1921 roku kładła znaczny nacisk na własność prywatną, szanowała prawo do posiadania własności. Józef Piłsudski nigdy nie sprecyzował programu ekonomicznego i politycznego. Możemy więc jego działalność oceniać po jego czynach – a ich istotę stanowił sprzeciw wobec poglądów konserwatywnych i zachowawczych. Piłsudski nienawidził polskiej prawicy, z którą walczył całe życie. Intrygował, niszczył gabinety. Gdy prof. Feliks Koneczny wykazał w pewnym momencie charakter Piłsudskiego i określił go jako reprezentanta cywilizacji turańskiej, stracił nie tylko pracę, ale rozwiązana została nawet jego katedra”.
Piłsudski przejmując w 1926 roku władzę w wyniku obalenia legalnego rządu, nie mając przy tym żadnego programu, wykazał się – według gościa PAFERE – skrajną nieodpowiedzialnością. „Największy rozkwit etatyzmu w II RP przypada na lata 1931-1935. Dopiero śmierć marszałka kładzie mu kres. Również w sferze obyczajowej sanacja kierowała się inklinacjami lewicowymi, co świetnie zostało sparodiowane przez Tadeusza Dołęgę-Mostowicza w znanej książce >>Kariera Nikodema Dyzmy<<” – przypomina Różycki.
Czy Józef Piłsudski wstydził się tego, że był socjalistą? Czy władze PRL pomogły w wylansowaniu „mitu Piłsudskiego”? Zapraszamy do obejrzenia całego wywiadu z Brunonem Różyckim.