Sprawa dotyczy Współczynnika jakościowego AOS* w ryczałcie na 2020.
Jak Państwo wiedzą szpital może zyskać premię w wysokości 1% wartości ryczałtu, jeśli wartość świadczeń w AOS wzrosła okres do okresu o ponad 5%. A przy jeszcze większym wzroście premia może sięgnąć 1,5%.
Dla dużego szpital np. z ryczałtem w wysokości 100 mln zł, premia wyniosłaby minimum 1 mln zł! 1 mln zł więcej w budżecie szpitala przy tym samym zakresie obowiązków. Brzmi bardzo atrakcyjne.
Dlatego szpitale podjęły ten wysiłek przyjmując więcej pacjentów w poradniach, żeby pokonać próg 5% wzrostu. Udało się. Z trudem, ale udało się! Działalności AOS części szpitali była w 2019 o ponad 5% większa niż w 2018.
No i tu zaczyna się problem, bo NFZ wziął do porównania tylko drugą połowę 2018, którą przemnożył razy 2, żeby mieć „cały rok”. To jest OK, ale:
NFZ założył, że połowy są równe, a NIE SĄ!
AOS pracuje w dni robocze. W drugiej połowie 2018 było 126 dni roboczych, a w pierwszej tylko 124 dni. NFZ mnożąc wartość świadczeń z drugiej połowy 2018 dwa razy, zawyżył wartość świadczeń o dodatkowe dwa dni pracy, czyli o 0,8%. Niestety dla części szpitali oznaczało to, że wg NFZ nie osiągnęły progu 5% wzrostu w AOS. W prawidłowym wyliczeniu szpital przekroczył 5%, ale według błędnej kalkulacji NFZ ledwo przekroczył 4,2% i nie ma prawa do premii.
Szpital ciężko pracował i grał według reguł narzuconych przez NFZ i nic to nie dało, bo ktoś uprościł sobie liczenie. Może warto się upomnieć o „swoje”.
Źródło: sga.waw.pl
*AOS – ambulatoryjna opieka specjalistyczna