Historia telewizji w Polsce rozpoczęła się w latach trzydziestych XX wieku od urządzenia Stefana Manczarskiego, które było oparte na synchronicznie wirujących dwóch tarczach Nipkowa; jednej po stronie nadawcy, a drugiej po stronie odbiorcy. W 1935 roku rozpoczęły się prace nad uruchomieniem pierwszej stacji telewizyjnej w Polsce, a w 1937 roku słynny wieżowiec Prudential w Warszawie ugościł na swoim 16. piętrze pierwszą eksperymentalną stację telewizyjną. Wojna niestety przerwała dalszy rozwój tej technologii w Polsce (uruchomienie stałego programu planowano na rok 1940).
Do pomysłu powrócono w 1947 roku i już – albo dopiero – 23 stycznia 1953 roku uruchomiono regularną emisję programu (dla porównania pierwszy przekaz międzykontynentalny odbył się w 1928 roku). Później sytuacja rozwijała się trochę dynamiczniej. Stopniowo wydłużano czas nadawania programów – zaczynano od półgodzinnej emisji raz w tygodniu. W roku 1970 uruchomiono drugi ogólnopolski program telewizyjny, a po kolejnych dwudziestu latach mieliśmy już trzy programy państwowego nadawcy. Do roku 1990 Telewizja Polska posiadała monopol na przekazywanie informacji obrazkowych drogą radiową.
Wraz z przemianami społecznymi na początku lat 90. w Polsce pojawiły się nowe stacje telewizyjne – tym razem już komercyjne. Pierwszą z nich była telewizja Echo nadająca z Wrocławia. Później rozpoczął nadawanie Polsat oraz TVN. Zaczęły pojawiać się telewizje płatne jak Canal+, tematyczne jak TVP Kultura bądź Superstacja. Obecnie widz w Polsce ma do wyboru prawie 200 programów nadających w naszym rodzimym języku1.
Spróbujmy sobie teraz wspólnie odpowiedzieć na pytanie, czy państwo, które wzięło na siebie tyle obowiązków jak edukacja, ochrona zdrowia, budowa dróg czy restrukturyzacja górnictwa lub zarządzanie lasami, ma czas, siły i możliwości do tego, aby zarządzać tak wielką spółką jaką jest telewizja oraz czy wolny rynek nie przedstawił już odbiorcy tej samej oferty, którą gwarantuje państwo, lub nawet lepszej?
Próbując znaleźć analogię do innych gałęzi gospodarki, to nasz rząd zrezygnował z budowy państwowych restauracji: ludzie żywią się tylko dzięki zaradności innych ludzi. Nie posiadamy także państwowych szewców, więc ludzie sami muszą znaleźć na wolnym rynku osobę, która naprawi ich buty. Dlaczego więc Telewizja Polska, pomimo tak dużej liczby prywatnych stacji telewizyjnych, musi być państwowa?
Odpowiedź na to pytanie została nam wbita do głowy wiele lat temu i zgodnie z maksymą Goebbelsa “kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą” nikt nie zastanawia się nad zasadnością tego, czym tak naprawdę jest społeczna misja programowa telewizji publicznej. Wiele osób uważa, że jest to walka o dostęp do wysokiej kultury dla każdego obywatela, inni sądzą, że jest to próba ocalenia dobytku narodowego i pielęgnowanie polskiego języka, a jeszcze inni wyrażają zdanie, że organizowanie czasu wolnego obywateli jest także zadaniem, z którym musi się zmierzyć rząd.
Wszystkie powyższe odpowiedzi są błędne, ponieważ kultura dostępna dla mas nie może być wysoka, nasz język oraz dziedzictwo narodowe potrafiło przetrwać 123 lata zaborów oraz intensywnej rusyfikacji i germanizacji, a nasi dziadkowie i pradziadkowie udowodnili nam, że ludzie sami sobie potrafią zorganizować czas i nie potrzebują do tego ingerencji państwowej. Społeczna misja programowa to alibi dla słabej jakości programów, dla braku pluralizmu politycznego, dla przymusu płacenia abonamentu telewizyjnego oraz dla wsparcia dotacjami instytucji przychylnych rządowi. A zatem telewizja państwowa ma misję niezmienną od czasu jej powstania za czasów rządów Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Dlatego jej istnienie jest ważne dla każdego nowego rządu i tak mało przydatne dla obywateli.
1 Opracowano na podstawie Wikipedii: https://pl.wikipedia.org/wiki/Telewizja_Polska (dostęp: 06.03.2016)