Nakładem Instytutu Ludwiga von Misesa ukazała się książka J. H. de Soto, „Pieniądz, kredyt bankowy i cykle koniunkturalne”. Analiza prof. de Soto nie pozostawia wątpliwości: dopóki podaż pieniądza będzie się opierać na pokrętnych regulacjach i cząstkowej rezerwie bankowej, dopóty będziemy mieli kryzysy. Zalegalizowana kradzież musi wywoływać problemy. Za zgodą wydawcy publikujemy końcowe akapity książki.
* * *
Teoria pieniądza, kredytu bankowego i rynków finansowych stanowi największe wyzwanie dla ekonomistów u progu XXI wieku. Można bez przesady stwierdzić, że odkąd zapełniono teoretyczną lukę w analizie socjalizmu, pieniądz pozostał tematem najważniejszym, a zarazem wywołującym najwięcej nieporozumień. Jak bowiem staraliśmy się szczegółowo pokazać w tej książce, dziedzina pieniądza jest najeżona błędami metodologicznymi, pełna zamętu teoretycznego i w rezultacie podatna na ciągłe ingerencje rządu. Relacje społeczne mające związek z pieniądzem mają charakter zdecydowanie najbardziej abstrakcyjny i niejasny, a wiedza, która powstaje w wyniku nawiązania takich relacji, jest najrozleglejsza, najbardziej złożona i nieuchwytna. W konsekwencji zaś systematyczny przymus rządów i banków centralnych jest w tej dziedzinie stanowczo najszkodliwszy. W każdym razie niedorozwój teorii pieniądza i bankowości stał się hamulcem gospodarki światowej, jak to pokazują dotkliwe, powracające cykle boomu i recesji, które wciąż dławią gospodarki rynkowe na progu nowego tysiąclecia.
(…) Nie można więc banku centralnego, rozumianego jako agencja centralnego planowania w dziedzinie pieniądza i bankowości, uznawać za naturalny produkt ewolucji wolnego rynku.
Wręcz przeciwnie, został on po dyktatorsku narzucony z zewnątrz, w następstwie podejmowanych przez rządy prób czerpania zysków z ogromnie lukratywnych możliwości stwarzanych przez bankowość opartą na rezerwie cząstkowej. Rządy w istocie sprzeniewierzyły się swojemu istotnemu obowiązkowi, ponieważ zaniechały właściwego definiowania prawa własności deponentów bankowych i zaprzestały ich bronić, natomiast wykorzystały praktycznie nieograniczone możliwości kreacji pieniądza i kredytu, jakie otwarło im wprowadzenie rezerwy cząstkowej (dla banknotów i depozytów). A więc w pogwałceniu zasad prawa prywatnej własności w odniesieniu do depozytów na żądanie rządy znalazły w gruncie rzeczy swój upragniony kamień filozoficzny, który zapewnił im nieograniczone finansowanie bez konieczności uciekania się do podatków.
Tworzeniu systemu prawdziwej wolnej bankowości musi towarzyszyć przywrócenie wymogu stuprocentowej rezerwy dla kwot przyjmowanych jako depozyty na żądanie. Złamanie tej zasady stało się źródłem wszystkich problemów bankowości i pieniądza, których wynikiem jest dzisiejszy system finansowy z jego wysokim poziomem interwencji rządu. Ostatecznie chodzi o to, aby odnieść do dziedziny pieniądza i bankowości pewną doniosłą myśl Hayeka. Uważa on, że łamanie tradycyjnych zasad postępowania, niezależnie od tego, czy przybiera formę instytucjonalnego przymusu stosowanego przez rząd, czy też przywilejów przyznawanych wybranym osobom lub organizacjom przez państwo, wcześniej czy później musi wywołać niepożądane konsekwencje, poważnie zaburzając spontaniczny proces współpracy społecznej.
Jesús Huerta de Soto