PAFERE WIDEO

Z głębokim żalem zawiadamiamy, że 14 marca 2022 roku zmarł inżynier Jan Michał Małek. Człowiek, który oddał Polsce ogromną część swojego serca, umysłu i środków finansowych po to, by czynić ją lepszą. Człowiek o wybitnej inteligencji, dobrym sercu i ciągle niespożytej energii odszedł od nas w wieku 93 lat.

Jan Michał Małek urodził się 18 maja 1928 w Piotrkowie Trybunalskim. Był absolwentem Liceum im. Bolesława Chrobrego, a studia ukończył na Wydziale Chemicznym Politechniki Warszawskiej. Przez kilka lat pracował zawodowo w przemyśle farmaceutycznym. Pod koniec 1958 roku, nie godząc się na ustrój komunistyczny, ograniczający wolność polityczną i gospodarczą, wyemigrował z PRL do Francji, gdzie przez 8 lat pracował jako inżynier. W 1967 r. wyjechał na stałe do Stanów Zjednoczonych, gdzie dalej pracował jako inżynier chemik. Jako wynalazca uzyskał kilka patentów amerykańskich. Rozpoczął też działalność przedsiębiorczą na rynku nieruchomości.

Kochać Polski nie przestał nigdy. Wkładał swoją pracę i środki finansowe w różnego rodzaju przedsięwzięcia mające na celu rozwój Polski: tłumaczył i wydawał książki, wspierał i działał w wielu organizacjach, fundował nagrody, założył też fundację PAFERE – Polsko-Amerykańską Fundację Edukacji i Rozwoju Ekonomicznego.

Milioner, który uczciwie te miliony zarobił, świadczył bowiem takie usługi, które inni ludzie chcieli kupować. Wymyślone przez Pana Jana, bo tak nazywali go wszyscy znajomi i przyjaciele, produkty i usługi były tańsze i lepsze niż konkurencyjne i dlatego ludzie w nieprzymuszony sposób je kupowali. Milioner, a jednak był osobą niezwykle skromną, na swoje potrzeby nie wydawał rozrzutnie, nie szczędził natomiast pieniędzy na cele społeczne. Uśmiechnięty, w realizacji projektów pozytywnie uparty, zawsze miły, uprzejmy i taktowny, człowiek wysokiej kultury osobistej i ciągle zatroskany sprawami naszej Ojczyzny i tym co można i należy czynić by żyło się w niej lepiej. Takim go zapamiętamy.

Gdyby ktoś zapytał mnie jaki obraz najlepiej oddaje istotę Pana Jana, to przywołałbym moje z nim spotkanie w niewielkiej mokotowskiej restauracji o nazwie „Porca Mizeria”, co, w wolnym tłumaczeniu, przełożyć można jako „Jasny gwint” albo „W mordę jeża” i na jeszcze wiele różnych innych sposobów. Nazwa ta wprawiła Pana Jana w bardzo wesoły nastrój i chyba wybrał ją dla tej właśnie nazwy. Na spotkaniu oczywiście była też jego żona – Pani Krystyna. „Za każdym wielkim mężczyzną stoi silna kobieta” – to powiedzenie doskonale oddaje relacje tej wspaniałej pary. Rozmawialiśmy oczywiście o tym jak ma funkcjonować PAFERE – fundacja, której misją jest: przyczynianie się do szybkiego rozwoju gospodarczego Polski, dla uczynienia jej krajem zamożnym, silnym i bezpiecznym, poprzez promowanie wiedzy ekonomicznej w oparciu o chrześcijańską myśl ekonomiczną. Konstruktywna rozmowa dwóch inżynierów, takich co to „mniej gadają, a więcej robią”. Rozmowa pełna zrozumienia i zbędnych słów, rozmowa o konkretnych skutecznych działaniach. W tym obrazie jednak nie może zabraknąć pewnego istotnego szczegółu – cery na spodniach, oznaki wielkiej skromności naszego kochanego Pana Jana.

Gdy umiera ktoś bliski naszemu sercu, odchodzi jakby cząstka nas samych – tak właśnie się czujemy.

Panie Janie, dziękujemy Panu, że Pan z nami był, że Pan nas inspirował i z nami pracował. Dziękujemy za spuściznę, którą Pan pozostawił, i to nie tylko tę materialną, ale i tę w naszych sercach i umysłach.

Jan Kubań z zespołem PAFERE

Poprzedni artykułPaństwo nie pozwala ludziom działać
Następny artykułChrześcijańska szkoła myśli ekonomicznej
Prezes Polsko-Amerykańskiej Fundacji Edukacji i Rozwoju Ekonomicznego. Instruktor alpinizmu, podróżnik, działacz na rzecz wolności i rozwoju ekonomicznego w duchu wolnorynkowym, a także gorący zwolennik i orędownik demokracji bezpośredniej w stylu szwajcarskim. Autor książki „Fizyka życia”. Z zamiłowania nauczyciel, który chętnie poświęca czas zwłaszcza ludziom młodym, którzy wchodzą na wyboistą drogę prowadzenia własnego biznesu i inwestowania w rozwój osobisty.

3 KOMENTARZE

  1. smutek ogarnia człowieka na wieść taką, nieuchronne, ale niespodziewane….szczęście, że sporo nam po sobie zostawił.
    Prawdziwa elita! Żal wyciska łzy… R.I.P.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj