Z jakimi problemami muszą się mierzyć małe i średnie przedsiębiorstwa w Polsce? W jaki sposób państwo polskie reprezentuje mały biznes? Czy przedsiębiorstwa te mają szansę w konkurencji z dużymi firmami z zagranicy? Na te pytania stara się odpowiedzieć Bogusław Markocki w wykładzie wygłoszonym podczas, organizowanego m.in. pod patronatem Fundacji PAFERE, Weekendu Kapitalizmu, który odbył się w Warszawie w dniach 8-10 października 2021 roku.
Bogusław Markocki jest inżynierem budownictwa, projektuje mosty. W swojej karierze kierował realizacją budów przy największych inwestycjach drogowych, m.in. przy autostradach. Przez szereg lat kooperował z państwowymi molochami, jak choćby PKP. 10 lat pracował również w wielkiej zachodniej korporacji, w której doszedł do stanowiska dyrektora jednego z oddziałów. Obecnie prowadzi spółkę zajmującą się nadzorowaniem i prowadzeniem dużych inwestycji drogowych i kolejowych w Polsce. Doświadczenie zawodowe pozwoliło Markockiemu na ciekawą obserwację dotyczącą położenia polskich małych i średnich firm.
„W Polsce istnieje jeden z najbardziej skomplikowanych systemów prawno-podatkowych. Ten system stwarza bardzo duże ograniczenie w rozwoju firm, w rozpoczynaniu działalności. Bije to przede wszystkim w małe i średnie firmy” – mówi Markocki. Według niego wielkie korporacje radzą sobie z tym znacznie lepiej, gdyż około 10 procent zatrudnionych to administracja prawno-księgowa, która zajmuje się tymi sprawami. Jak twierdzi Markocki „(…) mała polska firma nie ma szans na taką rozrzutność, na wszystkim musi oszczędzać. Już na samym początku narażona jest ona na opresję ze strony państwa. Fakt, że nie jest w stanie spełnić wszystkich państwowych wymagań spycha ją częściowo do szarej strefy. I tym sposobem polscy przedsiębiorcy stają się, w pewnym sensie, przestępcami”.
Kolejny problem – według prelegenta Weekendu Kapitalizmu – to represyjne działanie urzędników, z których wielu nie wyzwoliło się do tej pory z PRL-owskiej mentalności. Podchodzą do przedsiębiorców bardzo restrykcyjnie, wręcz wrogo. Zupełnie inaczej urzędnicy zachowują się w stosunku do wielkich korporacji – obawiają się ich, gdyż wiedzą, że tamci dysponują wyspecjalizowanymi kancelariami prawnymi, z którymi walka nie jest łatwa. Małe przedsiębiorstwa nie mają na to szans.
„Urzędnicy lubią wykorzystywać swoją pozycję, niekiedy zachowują się niczym gangsterzy. Nawet jeśli nie znajdą problemów w konkretnej działalności gospodarczej to tworzą je sztucznie” – mówi Markocki i dodaje: „Duże korporacje mają w urzędach skarbowych swoich opiekunów, na wsparcie których mogą liczyć w razie problemów. Polskie małe i średnie firmy takiej możliwości nie mają, podobnie jak nie mają możliwości płacenia danin w rajach podatkowych, co w przypadku zagranicznych korporacji jest nagminne”.
Markocki przybliżył także kulisy organizowania przetargów na konkretne inwestycje przez państwowe molochy. Podał przykład przetargu z 2021 roku ogłoszonego przez PKP na budowę mostu na Warcie. „Warunki jakie postawiło PKP w tym przetargu już na wstępie wykluczyły polskie firmy. Jestem pewny, że przetarg wygra wielkie zagraniczne biuro projektowe, które następnie zleci wykonanie prac lub projektu jakiejś polskiej firmie” – powiedział Markocki i dodał: „Kwoty, jakie za same projekty płacą wielkie polskie państwowe molochy, są oszałamiające. Gwarantuję, że polski podatnik nie byłby narażony na takie koszty, gdyby warunki wyłaniania firm w przetargach były inne i gdyby małe polskie przedsiębiorstwa miały szansę wygrywać te przetargi”.
Czy polskie firmy mają szansę konkurować z zagranicznymi korporacjami? Czy polski przedsiębiorca może liczyć na wymiar sprawiedliwości? Jak można zmienić położenie polskich małych i średnich firm w Polsce? Zachęcamy do obejrzenia całego wykładu Bogusława Markockiego.