Gra w trzy kubki – kto wygrywa, a kto przegrywa?

Państwo to aparat przymusu… Rzeczywiście tak jest. Jednak w państwie, w którym prawo jest sprawiedliwe, przymus ten stosowany jest w sytuacjach wyjątkowych, gdy zagrażają mu wrogowie wewnętrzni (np. grupy przestępcze), czyhający na życie, wolność i własność normalnych obywateli lub agresorzy zewnętrzni

foto. pixabay.com
PAFERE WIDEO

Niedawno w przestrzeni publicznej pojawiło się ostrzeżenie, że jednym z największych zagrożeń dla współczesnej Polski jest “skrajnie wypaczona forma liberalizmu”. Poza tym grozi nam „indywidualizm i permisywizm. Zestawienie „liberalizmu” wspólnie z permisywizmem świadczy o niezrozumieniu, czym jest ten pierwszy. O ile bowiem liberalizm oznacza wolność i zarazem odpowiedzialność, o tle permisywizm to coś wręcz przeciwnego – bezhołowie. Tym bowiem zazwyczaj kończy się wolność bez odpowiedzialności.

Czy Polsce rzeczywiście grozi „skrajnie wypaczona forma liberalizmu”? Zestawienie liberalizmu z permisywizmem to raczej świadoma zbitka pojęciowa, która ma dezawuować prawicowych liberałów, zwolenników gospodarki rynkowej. We współczesnej Polsce dostrzegają oni nie nadmiar idei wolnościowej, ale wręcz przeciwnie – to, jak coraz bardziej jej obszary zaczynają się kurczyć. Liberałowie, klasycznie rozumiani, to nie libertyni dbający wyłącznie o własną przyjemność. To zwolennicy takiego ułożenia porządku społecznego, w którym wszyscy są równi wobec prawa, w którym szanuje się własność prywatną i wprowadza się gospodarkę rynkową. Czy rodząca się na naszych oczach nowa forma despotyzmu – tzw. sanitaryzm, może być zaakceptowana przez liberałów? Tych klasycznych na pewno nie.

A z tym sanitaryzmem łączy się inna kwestia – szczepienia na covid-19. Coraz częściej pojawiają się głosy zwolenników „nowego despotyzmu”, że szczepienia powinny być przymusowe. Jest to bardzo popularny pogląd w środowisku niektórych lekarzy, zwłaszcza tych, których wprowadzane przez rządy lockdowny wykreowały na nowe gwiazdy mediów. Gorzej, że poglądy o przymusie szczepień coraz częściej płyną także z ust polityków. Także tych, mających wpływ na władzę i kształtowanie prawa. Jeden z nich miał niedawno zasugerować, że skoro państwo to „aparat przymusu”, musi więc od czasu do czasu z tego przymusu skorzystać. Według tego polityka przymus szczepień może okazać się niezbędny, by mógł być wcielony w życie, lansowany obecnie przez obóz władzy, tzw. Nowy Ład.

Pisząc o Nowym Ładzie spróbujmy odwołać się do pewnej analogii. Każdy pewnie słyszał o grze w trzy kubki i zna jej reguły. Ponieważ ostrzega przed udziałem w niej także policja, zacytujmy fragment tego ostrzeżenia:

„Osoby, które organizują grę w trzy kubki, to grupa ludzi, która wykorzystuje naszą chęć na łatwą wygraną. W grze, jeżeli przestrzegamy reguł narzuconych przez oszustów nie mamy szans na wygranie. Z reguły „trzy kubki” kończą się przegraną osoby zaproszonej do gry, bądź wygraną osoby podstawionej przez jej organizatora, co ma uprawdopodobnić potencjalną wygraną innym przyglądającym się osobom”…

A teraz wróćmy do “Nowego Ładu” i „pandemii”. Z jednej strony socjalistyczno-interwencjonistyczna wizja rozwoju, z drugiej – mające pomóc w jej wdrażaniu przymusowe wyszczepienie Polaków. Czy nie wygląda to trochę tak, jakby ktoś lansując Nowy Ład próbował nas wciągnąć do gry, w której z góry skazani jesteśmy na porażkę? Czy rządzący nie przypominają trochę “grupy ludzi, która wykorzystuje naszą chęć na łatwą wygraną”?

Państwo to aparat przymusu… Rzeczywiście tak jest. Jednak w państwie, w którym prawo jest sprawiedliwe, przymus ten stosowany jest w sytuacjach wyjątkowych, gdy zagrażają mu wrogowie wewnętrzni (np. grupy przestępcze), czyhający na życie, wolność i własność normalnych obywateli lub agresorzy zewnętrzni. Przymus ma doprowadzić do zneutralizowania tych, którzy dopuszczają się zamachów na normalnych obywateli. Czy jednak należy stosować przymus po to, by wstrzykiwać ludziom preparaty, których krótko i długoterminowe skutki dotąd nie zostały zbadane? Oraz czy można stosować ten przymus do ograbiania ludzi z ich własności po to, by wcielać w życie kolejne lewicowe utopie?

Na koniec raz jeszcze odwołajmy się do policyjnych ostrzeżeń w kwestii gry w trzy kubki”:

“Nie dajmy się zaprosić do uczestnictwa, a tym samym oszukać!! Pamiętajmy, że w tej zabawie nie ma wygranych!!”…

…No, może poza niektórymi politykami i biurokratami. Nie ma natomiast wygranych wśród zwykłych ludzi, ciężko pracujących i płacących podatki.

PS

Poprzedni artykułPodatek dochodowy jest sprzeczny z naturalnymi prawami człowieka
Następny artykułPatrzmy na ręce politykom i bankierom!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj