Nuta optymizmu ukryta w książkach

Foto. pixabay.com
PAFERE WIDEO

W czasach zarazy niełatwo o nadzieję, ale nawet w czasach „Dekameronu” próbowano patrzeć w przyszłość z optymizmem.

Niech pretekstem do tego naszego optymizmu będzie niedawno wydana książka Laurence’a B. Siegela, „Fewer, Richer, Greener Prospects For Humanity In An Age Of Abundance” (Wiley, 2020) — w wolnym tłumaczeniu: „Mniej liczni, Bogatsi, Przyjaźni środowisku naturalnemu. Perspektywy dla ludzkości w epoce obfitości”.

Grubość tej książki (prawie 500 stron) może odstraszać polskich wydawców, ale zachęcam do jak najszybszego jej przetłumaczenia i wydania.

Powody do zadowolenia

Od dekad epatowani jesteśmy wizją pogarszającego się świata, wizją nieuchronnej katastrofy i unicestwienia cywilizacji człowieka. Taką cezurą wydaje się być rok 1972, kiedy to opublikowany został pierwszy raport dla Klubu Rzymskiego, „Granice wzrostu”.

Na szczęście od 20 lat coraz częściej pojawiają się publikacje pokazujące, że w istocie od 200 lat żyjemy w coraz lepszym świecie (oczywiście, zawsze możemy wskazać też negatywne strony bieżących warunków, w których żyjemy).

Od wielu lat zbieram tego typu publikacje i ich spis zamieszczam na mojej stronie internetowej, w szufladzie „Lepszy świat”. Są też tam publikacje dotyczące ścierania się dwóch wizji rozwoju: neomaltuzjan i amalteistów (katastrofistów i „pogodnych duchem”, pesymistów i optymistów).

Zamieściłem tam też listę 18 książek, w których autorzy wykazują, że patrząc obiektywnie na rozwój społeczny i gospodarczy w ostatnich 200-250 latach, możemy mieć powody do zadowolenia — żyjemy w coraz to lepszym świecie. Jedną z tych książek zrecenzował niedawno na łamach Obserwatora Finansowego Arkadiusz Sieroń w artykule „Postęp, którego nie dostrzegamy”.

Ostatnią na tej mojej liście książek jest właśnie publikacja Laurence’a Siegela. Warto ją przeczytać z czysto pragmatycznego punktu widzenia — po jej przeczytaniu wie się, co jest w prawie wszystkich pozostałych 17 książkach. Siegel bardzo często się do nich odwołuje, a wiele po prostu streszcza.

Wydaje się, że Laurence B. Siegel myślał o napisaniu tej książki co najmniej od 2012 roku, kiedy to Financial Analysts Journal, opublikował artykuł „Fewer, Richer, Greener: The End of the Population Explosion and the Future for Investors”.

W bardzo sugestywnym i przekonującym stylu Siegel pokazuje w swojej książce, jak to się stało, że świat jest coraz lepszy i dlaczego nasz optymizm powinien być w pełni uzasadniony. Przekonuje nas, że żyjemy w najbezpieczniejszym i najlepszym okresie w całej historii ludzkości. Bez względu na to, co uznamy za ważne — żywność, zdrowie, długowieczność, wykształcenie, konflikty — jest prawdą, że ostatnie dekady to najlepszy czas do życia. To kreatywność człowieka i towarzszące temu zmiany technologiczne pozwalają miliardom ludzi doświadczać coraz wyższego standardu życia i z optymizmem patrzeć w przyszłość.

Wzrost dobrobytu

W części pierwszej (zatytułowanej: „Wielka poprawa”), Siegel przedstawia dane statystyczne pokazujące wzrost dobrobytu materialnego (mierzonego np. wzrostem PKB na osobę (wzrost kilkudziesięciokrotny w ostatnich 200 latach), wyposażeniem przeciętnego domu oraz omawia prace trójki autorów. Są to: Matt Ridley („Racjonalny optymista: jak rozwija się dobrobyt”), Hans Rosling („Gapminder.org” i „Factfulness”, który dokumentował przemiany świata w przejściu od „biednych i chorych” do „bogatych i zdrowych”), oraz Deirdre McCloskey (trylogia o burżuazji, która pokazała nam, że w kreowaniu ludzkiej przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, kultura i wartości są siłami potężniejszymi niż czysta kalkulacja ekonomiczna).

W części drugiej, pt. „Mniej”, Siegel zajmuje się procesami demograficznymi. Pokazuje jak postępował wzrost demograficzny w przeszłości i jak będzie stabilizowała się liczba ludności w XXI wieku (dzięki stale malejącej stopie wzrostu ludności od końca lat sześćdziesiątych XX wieku spowodowanej, m.in. przez malejący wskaźnik dzietności) i to jak na manowce doprowadziła wielu badaczy teoria Malthusa. Siegel też w optymistycznym duchu opisuje proces starzenia się społeczeństw i potencjalnych napięć pomiędzy młodą i starszą generacją.

W części trzeciej zatytułowanej „Bogatsi”, kontynuowane są rozważania z części pierwszej. Zaprezentowane są statystyki obrazujące szybki wzrost dobrobytu w ostatnich 200 latach w krajach rozwijających gospodarkę rynkową, a także statystyki pokazujące stagnację w wielu innych krajach (coś co nazywane jest w literaturze przedmiotu „pierwszą dywergencją”). Opisany jest też, obserwowany w XX wieku, proces konwergencji państw, które w pewnym momencie zainicjowały rozwój kapitalistyczny (np. Japonia, Meksyk, Brazylia, Indonezja, Chiny, Indie).

Coraz więcej żywności

Rozdział 8. to obraz poprawy wyżywienia i wzrostu produkcji w rolnictwie. Zaczyna ten opis od przypomnienia sylwetki Normana Borlauga, autora Zielonej Rewolucji w krajach ubogich (kiedyś nazywanych krajami Trzeciego Świata).

Dzięki Zielonej Rewolucji możliwe było zmniejszenie klęsk głodu. Jeśli w przeszłości z powodu głodu umierało w skali globalnej kilkadziesiąt osób na 100 000 mieszkańców, to w ostatnich dekadach XX wieku wskaźnik ten wynosił kilka osób, a obecnie ok. 0,5 osoby.

W miarę wzrostu liczby ludności na świecie, ilość dostępnej żywości przypadającej na jedną osobę była coraz większa.

Powołując się na liczne publikacje i dane statystyczne, Siegel, wykazuje, że wbrew przewidywaniom Thomasa Malthusa, w miarę wzrostu liczby ludności na świecie, ilość dostępnej żywości przypadającej na jedną osobę była coraz większa. Dokonało się to dzięki postępowi technologicznemu, przyczyniającemu się do wzrostu produktywności w rolnictwie. Dość wspomnieć o postępie w krzyżowaniu i hybrydyzacji, nawożeniu, inżynierii genetycznej, chłodnictwie, prognozowaniu pogody oraz transporcie i przechowywaniu żywności.

Podobne, rewolucyjne zmiany możemy zaobserwować w innych wskaźnikach świadczących o wzroście dobrobytu, jak wydłużenie oczekiwanego czasu życia, radykalne zmniejszenie śmiertelności niemowląt i poprawa stanu zdrowia (np. opanowaniu epidemii wielu chorób jak m.in. cholery).

Zielone miasta

W rozdziale 10. widzimy, jak proces poszerzenia dostępu do coraz tańszej i powszechnie dostępnej energii stał się podstawą współczesnego życia i dobrze rokuje na przyszłość. Takim wymownym tego przykładem jest spadające cena oświetlenia.

Bardzo ciekawy jest rozdział 11. poświęcony urbanizacji i rozwojowi miast. Znajdujemy tam odpowiedz na takie pytania jak: Dlaczego miasta sprzyjają wzrostowi i innowacjom? Dlaczego miasta są zielone? Dlaczego dzięki rozwojowi miast możliwe jest większe zalesianie? Miasta są centrami rozwoju gospodarczego, doskonalenia, wielkiego bogacenia się i poprawy standardu życia.

Naturalnie, życie w miastach ma swoje wady, np. sprzyja rozprzestrzenianiu się chorób, czy utracie więzi rodzinnych. Jednakże, pozytywy znacznie przeważają nad negatywami, stąd tak szybki wzrost urbanizacji.

Bardzo ciekawy jest też rozdział 12. nie bez przyczyny zatytułowany „Edukacja: trzecia demokratyzacja”. Siegel stawia tezę, że możemy być u progu światowego, złotego wieku edukacji. Zwraca jednak uwagę, że współczesna i przyszła edukacja to znacznie więcej niż klastyczne szkolne nauczanie. Edukacja polega nie na siedzeniu w klasie, słuchaniu wykładu […]. Jak edukacja może wyglądać w przyszłości? Propozycje zawarte są w tym rozdziale.

W rozdziale 13. („Konflikt, bezpieczeństwo i wolność”) Siegel odwołuje się do książek Stevena Pinkera „The Better Angels of Our Nature; Why Violence Has Declined” oraz „Enlightenment Now: The Case for Reason, Science, Humanism, and Progress” (polskie tłumaczenie: „Nowe Oświecenie. Argumenty za rozumem, nauką, humanizmem i postępem”, 2018).

Przedstawione są tam argument za tym, że żyjemy w najspokojniejszym i najbezpieczniejszym okresie w historii ludzkości (co wydawać się może sprzecznym z intuicją, ale prawdziwym w świetle obiektywnych danych, np. Częstotliwość wojen między wielkimi mocarstwami, 1500–2000, czy Procent światowej populacji żyjącej w demokracji, anokracji i autokracji lub kolonializmu).

Wyciąganie z biedy

W ostatnim rozdziale tej trzeciej części (Rozdział 14.) pokazane jest zjawisko redukcji ubóstwa i biedy w skali całego świata. W rozdziale tym Siegel odwołuje się do kolejnej książki z mojej listy, Petera H. Diamandisa i Stevena Kotlera, „Abundance, The Future Is Better Than You Think”.

W książce tej autorzy pokazują, w jaki sposób innowacje poprawiają jakość życia biednych, stopniowo wyciągając ich z ubóstwa i biedy. Rozważania w tym rozdziale prowadzą Siegela do wniosku, że łagodzenie globalnego ubóstwa jest ściśle powiązane z postępem i demokratyzacją technologii.

Część IV zatytułowana „Poszukiwania” wydaje mi się mniej interesująca od pozostałych czterech, ale mimo wszystko warta przeczytania. Dwa rozdziały z tej części są godne polecenia.

W rozdziale 17. („Dyskretny urok burżuazji: Deirdre McCloskey, kapitalizm i etyka chrześcijańska”) Siegel omawia trylogię burżuazyjną McCloskey: „The Bourgeois Virtues: Ethics for an Age of Commerce”, „Bourgeois Dignity: Why Economics Can’t Explain” the „Modern World” (wydanie polskie: „Burżuazyjna Godność: Dlaczego ekonomia nie potrafi wyjaśnić współczesnego świata”, Instytut Misesa) oraz „Bourgeois Equality: How Ideas, Not Capital or Institutions, Enriched the World”.

W trylogii tej McCloskey opisuje znaczącą rolę burżuazji w „wielkim wzbogaceniu” i wskazuje na pewne przyczyny tego, że zaczęło się ono w Europie Zachodniej w drugiej połowie XVIII wieku, a nie w innych regionach świata. Tutaj idee McCloskey spotykają się z opinią Irvinga Kristola, znanego amerykańskiego neokonserwatyzmy, który w 1979 roku napisał. „Społeczeństwo burżuazyjne. to społeczeństwo zorganizowane dla dogodności i wygody zwykłych mężczyzn i zwykłych kobiet”.

W rozdziale 18. Siegel wraca do sporu amalteistów i neomaltuzjan, przypominając sławną batalię i sławny zakład pomiędzy Julianem Simonem i Paulem R. Ehrlichem. Nawiasem mówiąc, Siegel mylnie podaje kwotę, o którą założyli się Simon i Erlich, podając 10 000 dolarów, podczas gdy faktycznie było to 1000 dolarów.

Dematerializacja potrzeb

W części piątej Siegel analizuje problemy środowiska naturalnego i pokazuje, że, wbrew temu, co próbuje się nam wmawiać, nasza planeta staje się „bardziej zielona”. Zaczyna od opisu tzw. środowiskowej krzywej Kuznietsa — obrazującej wpływ działalności człowieka na środowisko naturalne. Ten wpływ jest duży i rosnący, kiedy dane społeczeństwo jest na wczesnych, stosunkowo niskich etapach rozwoju. Ten negatywny wpływ osiąga maksimum dla PKB ok. 5000 dolarów na osobę i potem, w miarę wzrostu dobrobytu, stale maleje. Przy dochodzie ok. 20 000 dolarów wpływ ten jest pięciokrotnie mniejszy niż maksymalny.

W rozdziale 22. autor odwołuje się do znanej książki Bjørna Lomborga „The Skeptical Environmentalist: Measuring the Real State of the World”. Książka ta wywołała burzę krytyki i jak pisze Siegel — przypominała w emocjonalnym tonie reakcję na 95 tez, które Marcin Luter przybił do drzwi kościoła w Wittenberdze w 1517 roku.

Problem zmian klimatycznych nie jest na pierwszym miejscu. Znacznie ważniejsze jest np. zadbanie o odpowiednią dietę w biednych społeczeństwach.

Po paru latach od opublikowania tej książki Lomborg otworzył Copenhagen Consensus Center. Eksperci „Konsensusu kopenhaskiego” przedstawiają co kilka lat propozycje, jak rozwiązywać palące problemy globalne w najbardziej efektywny sposób, wykorzystując nasze ograniczone zasoby, którymi dysponujemy. Okazuje się, że problemy zmian klimatycznych nie są wcale na pierwszym miejscu. Za znacznie ważniejsze i efektywniejsze uznają oni np. zadbanie w biednych społeczeństwach o odpowiednią dietę oraz o edukację (rekomendacje).

Siegel kończy ten rozdział pisząc: „Nie ma jednej odpowiedzi. Wzrost gospodarczy pomoże — i to bardzo”.

Polecić można też pozostałe trzy rozdziały tej części, w których Siegel pisze m.in. o dematerializacji w zaspokajaniu naszych potrzeb (podaje przykład słuchania muzyki, czy niematerialnych usług jakie mamy w smartfonie, usług zaspokajanych kiedyś przez materialne urządzenia) i o ekomodernizmie.

Wszystko w tej książce jest przedstawione w prosty, przystępny sposób, opisane komunikatywnym językiem i zilustrowane licznymi rysunkami, diagramami, fotografiami i wykresami. Przeplatana ta opowieść jest opisami licznych postaci, niekiedy mało znanych, ale kluczowych w historii ludzkości.

Książka kończy się Posłowiem, zatytułowanym „Ratuj dzieci (od myślenia apokaliptycznego)”, a w ostatnich akapitach Siegel pisze: „Nie uczmy naszych dzieci, że myślenie apokaliptyczne jest właściwe. Zawsze było błędnie jako prognoza i nadal będzie błędne. […] Zamiast tego powinniśmy uczyć rozpoznawania i rozwiązywania problemów. W szczególności dzieci muszą nauczyć się odróżniać rzeczywiste problemy od iluzji i chimer, oraz odróżniać problemy, które można rozwiązać, od niedogodności, z którymi po prostu będziemy musieli żyć. [… ]Przede wszystkim nauczmy młode pokolenia cieszyć się życiem i sławić je, dotyczy to ich własnego życia i życia przyszłych pokoleń. […] Prośmy nasze dzieci, by szanowały przeszłość i myślały o przyszłości nie ze strachem, ale z odwagą i pragnieniem naprawienia tego, co może być nie tak”.

Witold Kwaśnicki

Poprzedni artykułPrawda w defensywie? Mirosław Wlekły opowiada o książce „Gareth Jones. Człowiek, który wiedział za dużo”
Następny artykułOd czego rząd powinien zacząć?
Witold Kwaśnicki – polski profesor, ekonomista, przedstawiciel Austriackiej Szkoły Ekonomii w Polsce; wykładowca, profesor zwyczajny na Uniwersytecie Wrocławskim; członek rady naukowej Instytutu Misesa i rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj