Firmy rodzinne to jeden z filarów polskiej gospodarki. Również trudne gospodarczo czasy pokazują, że najlepszy pakiet antykryzysowy to kochający i pomocni bliscy. Państwo Agnieszka i Marek Bernaciak prowadzą razem działalność gospodarczą od przeszło 16 lat. On inżynier i handlowiec, człowiek ciężkiej pracy nad biznesem, ale przede wszystkim nad sobą. Ona zaczynała jako położna, a później pracownik korporacji. Do założonej przez męża firmy dołączyła za jego namową.
– To przywilej i szczęście móc pracować razem – przekonuje po latach Marek Bernaciak. – Startowaliśmy z bardzo głębokich poziomów ujemnych – wspomina. Jego ojciec wierzył w komunizm. Uważał, że to partia daje wykształcenie i karierę. Jego syn musiał wygrzebać się z tego „zawirusowania”, w czym pomogła mu m.in. lektura dzieł Ludwiga von Misesa.
Ona, po doświadczeniu pracy w szpitalu, gdy zaczęła się wspinać po szczeblach korporacyjnej kariery, zdała sobie sprawę, jak bardzo państwowa posada różni się od działalności na własny rachunek. „Trzeba zadowolić klienta, bo ten może sobie po prostu iść”. Tego luksusu zwykle nie doświadcza pacjentka szpitala regionalnego. Może być w nim potraktowana lepiej lub gorzej, ale często nie ma ona realnej alternatywy. System jest tak skonstruowany, że nie traktuje się jej jak klientki.
Gdy razem zaczęli pracować w jednej firmie nie było wcale łatwo! – To wspólne dojrzewania w biznesie nie jest proste – przekonują. W rozmowie z Kamilem Cebulskim, przedsiębiorcą i twórcą uczelni ASBIRO, szczerze tłumaczą swoje motywacje. Pokazują jak poukładać sobie życie, gdy solidnie prowadzony biznes pochłania bez reszty, a w domu czekają dzieci i proza rodzinniego życia…
Ważniejsze tematy poruszone w rozmowie:
- Do prowadzenia biznesu nie jest niezbędne wykształcenie formalne. Często jest ono efektem bogactwa, a nie jego źródłem. Oczywiście konkretna wiedza, choć często nie poparta dyplomem, może bardzo ułatwić start.
- W rodzinnym biznesie kluczowe jest jasne wskazanie kto jest szefem. Choć wiele rzeczy się konsultuje i razem omawia, to od początku musi być wiadomo, kto ostatecznie ma decydujący głos.
- Bardzo ważny jest ścisły podział obowiązków i samoograniczenie. To trudne, gdy obie strony mają silne osobowości dlatego „zakresy wpływów” powinny być możliwie jasne określone.
- Gdy oboje rodziców angażuje się w prowadzenie firmy, a równocześnie chcą prowadzić dom, jedno z małżonków musi zostać „trochę z tyłu” i bardziej skoncentrować się na wychowaniu dzieci. Nie da się połączyć pełnego („na full”) zaangażowania w dom i firmę.
- Związek partnerski – rozumiany lewicowo, jako podział obowiązków „po równo” – to przeszkoda, a nie zaleta gdy chce się prowadzić firmę i równocześnie nie zaniebywać domu. Jeśli dwie osoby będą się koncentrowały i na domu i na pracy, to nie będą miały ani dobrze działającego domu, ani pracy. – Takie związki nie mają szans na sukces /w binzesie/ – uważają państwo Bernaciak.
- W finansach warto zadbać o wyraźny rodział na fundusze firmowe i fundusze prywatne. W aspekcie rodzinnym państwo Bernaciak są zwolennikami braku intercyzy i rodziału majątkowego. To może być niebezpieczne, ale „wymaga zwarcia pośladków”, dużej dyscypliny.
- Ludzie najbardziej nie lubią pyszałków. Dlatego ważna jest uczciwość w biznesie. „Z kapeluszem w ręku przejdziesz cały świat”. Zdejmując „kapelusz” przed innym człowiekiem, okazujesz mu szacunek.
Film publikujemy dzięki uprzejmości zaprzyjaźnionej z nami UCZELNI ASBIRO – pierwszej i jedynej w Polsce szkoły prowadzonej przez przedsiębiorców – dla obecnych i przyszłych przedsiębiorców.