„Ten system działa na tyle źle, że ma w sobie dodatnie sprzężenie zwrotne w kierunku katastrofy. Im gorzej, tym ma większe poparcie społeczne” – mówi „Gość PAFERE”, europoseł Michał Marusik.
Polityk Kongresu Nowej Prawicy zwraca uwagę na to, iż większość polskich wyborców obdarza zaufaniem tych polityków, którzy fundują obywatelom „dostatnie życie” kosztem generowania ogromnego zadłużenia publicznego. Zdaniem pana Marusika świadczy to o ogromnej niedojrzałości dużej części naszych rodaków, którzy w swoich wyborach politycznych nie liczą się z perspektywą katastrofy finansowej zadłużonego państwa lub lokalnego samorządu. „Mamy do czynienia z bardzo paradoksalnymi zjawiskami. W wielu gminach, władze chcąc uzyskać poparcie społeczne i pozostać na stanowiskach, robią różne rzeczy. Nawet jeśli nie ma kto jeździć po ścieżkach rowerowych to i tak zostaną one zbudowane. Przecina się wstęgi, organizuje rauty, festyny … i ludziom się to podoba. Cieszą się, że mają dobrą władzę. Nie rozumieją tego, że to powoduje katastrofę, że za chwilę środki się skończą, ale te tzw. inwestycje infrastrukturalne trzeba będzie utrzymywać, pamiętając o tym, że nie generują one żadnych dochodów. A pieniądze zaczną się kończyć” – twierdzi Marusik.
Do wielu ludzi nie trafia nawet argument, iż życie na kredyt jest sprzedawaniem własnych dzieci i wnuków w niewolę instytucji finansowych, które będą egzekwować od przyszłych pokoleń spłatę zaciąganych obecnie długów. „Władze funkcjonują tak, jak rodzice, którzy rozpieszczają własne dzieci, spełniając wszystkie ich zachcianki. Na pozór wydaje się, że to dobrzy rodzice, jednak tak nie jest” – przestrzega kończący swoją kadencję w PE Michał Marusik.
Czy Polacy są w stanie otrząsnąć się z tego poczucia fałszywego dobrobytu, sprzedawanego nam przez rządzących? Czy Polaków stać na refleksję, jakie mogą być skutki budżetowego rozpasania?
Zapraszamy do obejrzenia pełnego wystąpienia Michała Marusika.