Konferencja „Etyka i moralność w życiu gospodarczym i społecznym” odbyła się 16 lutego 2019 roku w Warszawie. Swoje wykłady wygłosiło kilkunastu prelegentów. Poniżej ciąg dalszy relacji z konferencji… Pierwszą część znaleźć można TU…
* * *
Kolejną prelekcję wygłosił p. Jacek Barcikowski z organizacji Obywatelski Think Tank. Mówił on o polskim prawie jako narzędziu manipulacji. Główna teza wystąpienia prelegenta brzmiała: Jeśli chcemy jako Polacy uzyskać podmiotowość to musimy postarać się o zdobycie kontroli nad stanowionym w Polsce prawem. „Czy prawo stanowione przez polityków pozbawionych realnej kontroli społecznej, równo traktuje rządzących i rządzonych?” – pytał Barcikowski. Gość konferencji odwołał się do własnego doświadczenia, kiedy to próbował uzyskać od gminy dokumenty dotyczące pewnego przetargu. Po batalii sądowej i wyroku dla siebie korzystnym, nadal tych dokumentów nie uzyskał. Dowiedział się natomiast od sądu, że urzędnicy nie znają prawa i często dlatego się do niego nie stosują. Prokuratorzy zaś bardzo nie lubią oskarżać urzędników, gdyż trudno jest udowodnić, że działają oni ze złą wolą. Źródło tego zła leży – według Barcikowskiego – w konstytucji, gdyż ona sankcjonuje patologiczny ustrój, w którym realną władzę mają przywódcy partyjni a nie naród. Wyjściem z tej sytuacji może być – według prelegenta – oparcie się na szwajcarskim modelu, gdzie decydującym narzędziem w stanowieniu prawa jest referendum.
Pani Dorota Gudaniec z Fundacji Krok po Kroku, działająca na rzecz legalizacji konopi, wygłosiła prelekcję „Zdrowie obywateli jako kapitał narodowy”. Prelegentka opowiedziała historię ze swojego życia, kiedy to jej dziecko, które urodziło się chore (zespół Downa), zostało – jak stwierdziła – „skreślone przez ten system”. „Nie wiedziałam co wówczas robić, ale byłam pełna wiary w ten system. Dziecko poddane zostało standardowej strategii medycznej, typowej dla jego choroby – padaczki” – mówiła Gudaniec. Gdyby na tym poprzestała, jej syn zapewne by już nie żył – „zresztą zgodnie z obowiązującymi procedurami” – dodała. „Bo żyjemy w świecie, w którym to nie procedury są dla człowieka tylko człowiek dla procedur. Jesteśmy gnieceni przez procedury, to one decydują jak mamy żyć i jak mamy umrzeć” – kontynuowała. Jak przyznała, zbuntowała się wówczas, co było równoznaczne z zostaniem „przestępcą”. Zaczęła podawać synowi herbatę z marihuany. „Podjęłam to ryzyko z pełną świadomością, że jak mój syn umrze to mnie oskarżą. Ale podjęłam je i … mój syn żyje”. Od tamtego momentu żyje już pięć lat, a jego stan jest coraz bardziej obiecujący. Ta osobista historia pozwoliła prelegentce na sformułowanie kilku podstawowych prawd dotyczących naszej historii. Składają się na nią: walka o godność, szacunek, upodmiotowienie, wolność wyboru. „Tylko od nas zależy, jak będą nas traktować – jak przedmioty czy jak podmioty”. Tylko człowiek zdrowy może stanowić prawdziwy kapitał. „Taki człowiek lepiej dba o siebie, o rodzinę, takiemu bardziej się chce…” – dodała prelegentka.
Kamil Cebulski, przedsiębiorca i publicysta, mówił o polskich wadach zabijających inicjatywę społeczną. Jedną z cech, które utrudniają nam współpracę, wspólne działanie to jest przeświadczenie, „że jesteśmy mądrzejsi od innych”. „Jednym ze skutków takiego podejścia jest – według Cebulskiego – hejt w internecie. „I jeśli ten hejt przychodzi z lewej strony to jest to motywator. Gorzej, jeśli płynie on od naszego własnego środowiska…” – zauważył i zaproponował prostą zasadę: „Zamknąć się… Dotyczy to wszystkich – naszych krytyków i nas, jako krytyków. Ludzie po prostu tak mają i starajmy się ich tolerować”. „(…) Kolejna sprawa, która może dać jakieś efekty to podążanie za potrzebami ludzi. Człowieka nie da się zmienić. Wielu już chciało, ale im nie wyszło. Musimy podążać za potrzebami ludzi. Prosta sprawa… Często narzekamy, że nie możemy znaleźć ludzi do pracy, że ludzie to socjaliści, roszczeniowcy itd… Ale czy zastanawiamy się czasem, czy problem nie tkwi w nas samych? Ja twierdzę, że ludzie są, tylko my musimy nauczyć się przestać ich odstraszać” – powiedział Cebulski. „Musimy nauczyć się ze sobą komunikować w sposób życzliwy, skuteczny. Wówczas jest nadzieja, że coś osiągniemy” – zakończył prelegent.
Paweł Nogal ze stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu wygłosił prelekcję pt.: „Upodmiotowienie obywateli – ustrojowe mechanizmy zapewniające czynny udział obywateli w procesach decyzyjnych”. Gość konferencji wyszedł od pytania, czy „nasz rząd jest rzeczywiście nasz, ale jeśli nie, to komu służy?”. Zdaniem Nogala mamy do czynienia z sytuacją „upodmiotowienia korporacji kosztem uprzedmiotowienia obywateli”. Prelegent przywołał artykuł 4 obowiązującej konstytucji, który mówi o władzy narodu w państwie. Dalsze artykuły już temu przeczą. Naród znika. Konstytucja mówi również o instytucji referendum. Prawda wygląda jednak tak, że o tym, czy referendum w jakiejś sprawie będzie czy nie, zależy od parlamentarzystów, a nie od narodu. „Daliśmy się wywłaszczyć z naszej władzy”. Nawiązując do kwestii korporacji, Nogal stwierdził, że narzucają one własne standardy etyczne, że to one mają wpływ na kształtowanie prawa w Polsce – naród jest niewolnikiem, władza polityczna strażnikiem, a korporacje prawdziwym zarządcą. „Stoimy przed koniecznością przywrócenia pojęciom właściwego znaczenia” – mówił Nogal – „Jeśli poseł jest >>przedstawicielem<< narodu, to takim ma być. Dlatego posługując się prowokacją intelektualną, rzucam temat do dyskusji… Czy na przykład nie trzeba uregulować prawnie odpowiedzialności polityków za realizację złożonych obietnic wyborczych. Potrzebny jest Centralny Rejestr Obietnic Wyborczych i rzeczywista odpowiedzialność polityków za brak realizacji składanych obietnic”. Końcowy wniosek z prelekcji Nogala brzmi: „Musimy się tak zorganizować żeby wybrać przedstawicieli, którzy zagwarantują nam wprowadzenie tak radykalnych reform systemowych”.
Paweł Nogal ze stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu wygłosił prelekcję pt.: „Upodmiotowienie obywateli – ustrojowe mechanizmy zapewniające czynny udział obywateli w procesach decyzyjnych”. Gość konferencji wyszedł od pytania, czy „nasz rząd jest rzeczywiście nasz, ale jeśli nie, to komu służy?”. Zdaniem Nogala mamy do czynienia z sytuacją „upodmiotowienia korporacji kosztem uprzedmiotowienia obywateli”. Prelegent przywołał artykuł 4 obowiązującej konstytucji, który mówi o władzy narodu w państwie. Dalsze artykuły już temu przeczą. Naród znika. Konstytucja mówi również o instytucji referendum. Prawda wygląda jednak tak, że o tym, czy referendum w jakiejś sprawie będzie czy nie, zależy od parlamentarzystów, a nie od narodu. „Daliśmy się wywłaszczyć z naszej władzy”. Nawiązując do kwestii korporacji, Nogal stwierdził, że narzucają one własne standardy etyczne, że to one mają wpływ na kształtowanie prawa w Polsce – naród jest niewolnikiem, władza polityczna strażnikiem, a korporacje prawdziwym zarządcą. „Stoimy przed koniecznością przywrócenia pojęciom właściwego znaczenia” – mówił Nogal – „Jeśli poseł jest >>przedstawicielem<< narodu, to takim ma być. Dlatego posługując się prowokacją intelektualną, rzucam temat do dyskusji… Czy na przykład nie trzeba uregulować prawnie odpowiedzialności polityków za realizację złożonych obietnic wyborczych. Potrzebny jest Centralny Rejestr Obietnic Wyborczych i rzeczywista odpowiedzialność polityków za brak realizacji składanych obietnic”. Końcowy wniosek z prelekcji Nogala brzmi: „Musimy się tak zorganizować żeby wybrać przedstawicieli, którzy zagwarantują nam wprowadzenie tak radykalnych reform systemowych”.
Zachęcamy do obejrzenia drugiej części wykładów z konferencji “Etyka i moralność w życiu gospodarczym i społecznym”: youtube.com/watch?v=CpGaRqmGCac
CDN
[…] źródło: pafere […]