Kiepska oferta rządu do Polaków z zagranicy

Na 2019 rok Ministerstwo Finansów zapowiada dalsze „uszczelnianie systemu”, na którym budżet państwa ma zyskać 7,5 mld zł. Jednocześnie wicepremier Beata Szydło zachęca Polaków z zagranicy, by wracali do kraju.

Pisze o tym portal Bankier.pl. Jak czytamy, plany zysków z „uszczelnienia” były dużo ambitniejsze, bo wpływy sięgać miały 10,5 mld. Jeśli rządowi uda się zrealizować założony plan, oznaczać to będzie tyle, że 7,5 mld ubędzie z prywatnych budżetów domowych. To nie jedyne, zwiększające fiskalizację gospodarki, działania rządu. Na przyszły rok planowane jest wprowadzenie nowego podatku exit tax – „opodatkowania nierealizowanych jeszcze zysków kapitałowych, w związku z przeniesieniem przez podatnika aktywów jego przedsiębiorstwa, stałego zakładu lub rezydencji podatkowej do innego państwa”, zapowiadane są zmiany w systemie emerytalnym, które obłożą pracodawców nowymi kosztami. Dojdzie do tego również wzrost płacy minimalnej, za którą idzie wzrost wszystkich pozostałych, obciążających pracodawcę, danin zawartych w tej płacy. Perspektywa na kolejne miesiące nie wygląda zatem zbyt optymistycznie.

Inaczej zdaje się postrzegać rzeczywistość wicepremier rządu, p. Beata Szydło. Ogłosiła właśnie, że rząd zamierza wystąpić z ofertą do Polaków z zagranicy, by wracali do kraju. Zapowiedziała zmiany w procedurach zakładania firm. Ma być oczywiście łatwiej. P. Szydło zapowiada (za bankier.pl): „Chcemy, żeby wracali Polacy, którzy są za granicą i propozycje – przygotowane przez rząd i opracowane przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej – również mają wyjść naprzeciw oczekiwaniom, przede wszystkim młodym ludziom, którzy wyjechali w ciągu ostatnich kilku lat”. I kusi wprowadzonymi przez rząd „plusami”: Mieszkanie+, Rodzina 500+. Kusi też ułatwieniami w zakładaniu firm. Po chwili jednak dodaje: „To nie jest tak, że znajdziemy jedno narzędzie, które wystarczy w rozwiązaniu tego problemu, tylko musi być tutaj zbudowany cały system. W tej chwili nad tym rząd pracuje”. Skoro sprawa jest tak skomplikowana, że trzeba zbudować „cały system”, to nie pozostaje nic innego, jak obserwować naszych rodaków z zagranicy, śledzących z uwagą prace rządu nad budową tego „systemu”.

Czy ciężko pracujących za granicą Polaków rzeczywiście zachęcić mogą do powrotu do Ojczyzny programy takie jak Mieszkanie+, albo 500+? Należy raczej w to wątpić. Wiadomo natomiast, co ich zniechęca i co wciąż będzie zniechęcać, a wręcz zachęcać do wyjazdu kolejnych. Są to plany dalszego „uszczelniania systemu podatkowego”, wprowadzanie kolejnych podatków – jednym słowem postępująca etatyzacja i fiskalizacja gospodarki.

Niech za puentę posłuży komentarz internauty, znaleziony na Bankier.pl: „Prawdziwych mafii vatowskich już praktycznie nie ma. Więc teraz rozbudowany aparat zacznie gnębić zwykłych przedsiębiorców, i doszukiwać się >>uchybień<<. Ponieważ przepisy stały się za rządów PiS jeszcze bardziej skomplikowane (mimo bajań premiera o upraszczaniu), praktycznie każdego da się mianować oszustem i złodziejem”.

Poprzedni artykułJak socjalizm zabija nasze marzenia
Następny artykułJacek Spendel: Realizacja trudnych wyzwań sprawia mi dużo radości

1 KOMENTARZ

  1. wszelkie działania dot. ściągania Polaków z zagranicy są b. mało efektywne.

    Znacznie sensowniej – i efektywniej było by zadbać o to, by ludzie chcieli zostawać.

    Płaca na poziomie 3-4 tys. netto wystarczy w większości, by ludzi zatrzymać. A duuużo więcej by trzeba by kogoś ściągnąć.

    A – z kolei – płace można skutecznie podnosić jedynie przez odbiurokratyzowanie gospodarki..
    Tak, by tworzone i rozwijające się firmy konkurowały o pracowników wyższymi pensjami..

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj