Jest światowym fenomenem i jedną z marek rozpoznawczych Szwajcarii. Mowa o systemie demokracji bezpośredniej, który z powodzeniem jest realizowany dzięki sprawnie rozpisanemu prawu wyborczemu, funkcjonalnej administracji państwowej oraz odpowiedzialnej i dojrzałej postawie samych Szwajcarów. Prof. Mirosław Matyja, korespondent PAFERE – który od wielu lat mieszka w Szwajcarii – na barwnym i aktualnym przykładzie opisał jak to wygląda w praktyce.
Szwajcaria ubiega się o przeprowadzenie zimowych igrzysk olimpijskich w 2026 roku w alpejskim kantonie Valais. Od miesięcy toczyła się dyskusja, czy naród ma się wypowiedzieć w tej kwestii w ramach referendum. Czas nagli, bowiem oficjalny termin zgłoszenia kandydatury w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim (MKOl) upływa w styczniu 2019 roku – przypomina prof. Matyja.
13 marca br. Rada Narodowa w szwajcarskim parlamencie przegłosowała (92:87), że przeprowadzenie referendum w tej sprawie jest konieczne, bowiem organizacja imprezy tej rangi, to nie tylko sprawa kantonalna, ale ogólnonarodowa. Paradoksem jest to, że najwcześniejszy możliwy termin przeprowadzenia referendum to luty 2019, a więc już po terminie zgłoszenia kandydatury w MKOl. Istnieje jeszcze możliwość, że Rada Kantonów opowie się przeciwko referendum, ale to są jedynie spekulacje – dodaje korespondent PAFERE.
Prof. Mirosław Matyja przypuszcza, że z dzisiejszego punktu widzenia, naród szwajcarski sprzeciwi się przeprowadzeniu zimowej olimpiady w 2026 roku. Wskazują na to aktualne dane – 59% respondentów wypowiada się negatywnie. Jednak jeszcze nie wiadomo, jak będzie za rok, kiedy dojdzie do referendum. Co więc zrobić? Odpowiedź na to pytanie jest prosta, mimo pozornej komplikacji, związanej z funkcjonowaniem demokracji bezpośredniej. Otóż, wniosek w MKOl zostanie najprawdopodobniej złożony w terminie, a następnie odbędzie się referendum – wyjaśnia mieszkający w Szwajcarii Polak.
Jeśli uprawnieni do głosowania przegłosują na „nie”, wówczas Szwajcaria wycofa oficjalnie swoją kandydaturę. Demokracja bezpośrednia spowalnia proces decyzyjny, ale go nie paraliżuje. Na koniec wilk jest syty i owca cała – podsumowuje nasz korespondent.
W kontekście opisu funkcjonowania mechanizmu demokracji bezpośredniej warto podkreślić, że decyzja nie należy tutaj do jednego urzędnika, lecz do narodu! Jeśli się obywatelom nie podoba, to podważają i obalają decyzję, a do urzędnika przypięta jest etykieta: podjął decyzję, ale wbrew woli narodu.
Oprócz decyzji na szczeblu państwowym (jak powyższy przykład) Szwajcarzy rządzą autonomicznymi kantonami (odpowiednik województw w Polsce), gminami oraz decydują o interesach różnych grup językowych i społecznych. Natomiast obowiązkiem polityków i urzędników jest, obok innych zadań, pełnienie roli wykonawców woli narodu, zaś szwajcarskiemu rządowi powierza się funkcję nadzorczo-kontrolną, dyplomację i obronność.