Poszukiwanie lepszych warunków życia odwieczną przyczyną migracji

Niezbędną przestrzeń dla wolnego działania człowieka w świecie z podziałem na państwa daje gospodarka wolnorynkowa opisana przez Misesa, gdzie rola państwa polega wyłącznie na ochronie życia, zdrowia, wolności i prywatnej własności przed przemocą i agresją

PAFERE WIDEO

Mises uważa, że przy zachowaniu prawa do własności prywatnej interesy jednostki nie są i nie mogą być sprzeczne z interesami społecznymi[36]. Dążenie jednostki do osiągnięcia własnych celów, w tym do utrzymania rodziny, z którego wypływa prawo do migracji, integruje jej działania z całokształtem społecznego systemu produkcji, służy dobru wspólnemu i ingerencja rządu jest tutaj nie tylko nieuzasadniona, ale nawet szkodliwa. Takie rozumowanie pokazuje, że dla leseferyzmu osoba ludzka jest zasadą i celem współżycia politycznego, co odpowiada chrześcijańskiej antropologii[37]. O tym, co ma być produkowane, jaka powinna być ilość i jakość produktów, kto, gdzie i kiedy ma zajmować się produkcją, decydują konsumenci. Gospodarka rynkowa, która zakłada wolną migrację siły roboczej, powinna być więc najbardziej pożądanym i systemem organizacji społecznej z punktu widzenia sprawiedliwości.

Bezrobocie katalektyczne i instytucjonalne

Dzisiejsza rzeczywistość gospodarek opartych o państwowy interwencjonizm odbiega od tego ideału i zmiana miejsca zamieszkania w celu poszukiwania pracy jest bardzo często wymuszana niedobrowolnym bezrobociem. Kościół uważa bezrobocie za „prawdziwą klęskę społeczną”[38] nie tylko ze względu na moralne skutki, jakie niesie ono dla życia społecznego, ale przede wszystkim dlatego, że uderza ono w godność osobową człowieka[39]. Społeczne nauczanie Kościoła uważa pracę za prawo właściwe naturze ludzkiej i sam fakt bycia człowiekiem narzuca każdemu z nas obowiązek pracy[40]. Kościół naucza, że praca jest konieczna, aby stworzyć i utrzymać rodzinę[41], posiadać prawo własności[42] i udziału w budowaniu wspólnego dobra rodziny ludzkiej[43]. Praca powinna być więc dostępna dla każdego człowieka i odpowiednie uzasadnienie etyczne znajdują tylko takie systemy ekonomiczne, które dają możliwość „pełnego zatrudnienia”[44]. W dokumentach kościelnych na ogół rozróżnia się kilka rodzajów bezrobocia: koniunkturalne, strukturalne, sezonowe, funkcjonalne lub regionalne[45]. Jest to najczęściej stwierdzenie istniejącego faktu, a nie głębsza analiza ekonomiczna zjawiska i jego przyczyny.

Według austriackiej szkoły ekonomii na nieskrępowanym rynku bezrobocie jest zawsze dobrowolne[46] i to stanowisko stoi wyraźnie w zgodzie z teologicznym rozumieniem pracy, które jest ludzkim czynem podjęty w sposób wolny i świadomy. Bezrobocie przymusowe w sensie logicznym jest możliwe tylko wtedy, kiedy działania gospodarki wolnorynkowej zostaną gruntownie zmienione przez obecność instytucji pozarynkowej.

W gospodarce wolnorynkowej człowiek poszukujący pracy nie zawsze może znaleźć zajęcie, które odpowiada w pełni jego zainteresowaniom i spodziewanemu wynagrodzeniu. Człowiek, który z tych powodów nie podejmuje pracy z własnego wyboru, pozostaje bezro­botnym. Fakt, że ci, którzy poszukują pracy, mogą czekać, jest według Misesa jedyną przyczyną bezrobocia. Jednostka, która nie chce czekać, zawsze może dostać pracę, ponieważ zawsze są niewykorzystane zdol­ności naturalnych zasobów. Wystarczy tylko, że zgodzi się przyjąć pracę za mniejsze wynagrodzenie lub zmieni swoje zajęcie lub miejsce pracy. Bezrobocie nie różni się więc od innych rynkowych fenomenów. Mises nazywa ten rodzaj bezrobocia bezrobociem katalektycznym[47].

Austriacki ekonomista wymienia trzy okoliczności, które mogą zmusić człowieka do pozostania bezrobotnym. Jednostka poszukująca pracy może wierzyć, że później znajdzie odpowiednią i dobrze płatną pracę w pobliżu swojego miejsca zamieszkania[48]. Popyt na pracowników wykonujących niektóre zawody podlega dużym wahaniom sezonowym. O podjęciu pracy decydują również czynniki pozaekonomiczne, gdyż ludzie nie decydują się na podjęcie pracy, która byłaby sprzeczna z ich religijnymi, moralnymi lub politycznymi przekonaniami. Bez względu na przyczyny bezrobocie na nieskrępowanym rynku pozostaje zawsze dobrowolne[49].

Mises odróżnia bezrobocie katalektyczne od bezrobocia instytucjonalnego. Pierwsze jest dobrowolne, a drugie nie stanowi następstwa decyzji osób poszukujących pracy, lecz efekt ingerencji rządu w zjawiska rynkowe[50]. Bezrobocie instytucjonalne pojawia się zawsze wtedy, gdy rząd i związki zawodowe próbują ustanowić płace na poziomie wyższym od tego, który zostałby ustalony na nieskrępowanym rynku pracy. Bezrobocie katalektyczne ma zawsze tendencję do zaniku, gdyż płaca rynkowa dąży do takiego poziomu, by wszyscy chętni do pracy znaleźli zatrudnienie, a pracodawcy wynajęli tylu robotników, ilu potrzebują. Bezrobocie instytucjonalne trwa zawsze tak długo, jak długo trwa ingerencja rządu, który narzuca zarobki na poziomie wyższym od tego, jaki ukształtowałby się w warunkach wolnego rynku[51].

Austriacki ekonomista wykazuje, że na niezakłóconym rynku bezrobocie ma zawsze charakter dobrowolny[52]. Nie godzi ono nigdy w godność człowieka, ponieważ posiada wszystkie znamiona decyzji wolnej od zewnętrznego przymusu, która jest konsekwencją procesów psychicznych i wyborów dokonanych przez pracownika. Bierze się ono stąd, że ci, którzy poszukują pracy, mogą czekać i tak w rzeczywistości robią[53], gdyż wolą bezczynność lub wybierają samozatrudnienie. Bezrobocie pojawia się więc wtedy, gdy jednostka ceni wyżej marginalną użyteczność samozatrudnienia lub przyjemność z bezczynności niż wynagrodzenie, które odzwierciedla marginalną produkcyjność świadczonej przez nią pracy[54].

Kościół, mówiąc o bezrobociu, które jest jednym z głównych przyczyn migracji, ma więc na myśli bezrobocie wymuszone, kiedy działania gospodarki wolnorynkowej zostają gruntownie naruszone przez ingerencję rządu. Pierwszym przykładem takiego bezrobocia jest bezrobocie w recesyjnej fazie cyklu koniunkturalnego[55], kiedy występuje nagły spadek popytu na pracę ze strony pracodawców, którzy – oszukani przez obniżkę stóp procentowych wywołaną przez sztuczną ekspansję kredytową – dokonali chybionych inwestycji i ustalili początkowo wynagrodzenia wyższe od tych, które obowiązywałoby na prawdziwym wolnym rynku. Drugim przypadkiem jest narzucenie przez rząd lub związki zawodowe stawek wynagrodzeń wyższych od marginalnej produktywności pracy w danym zawodzie[56]. Potencjalny pracownik staje się przymusowym bezrobotnym, a potencjalny pracodawca musi przenieść komplementarne czynniki produkcji z zastosowań służących produkcji wyższej wartości do produkcji niższej wartości. Trzecim sposobem, w jaki rząd może wymusić pojawienie się bezrobocia, jest dotowanie go za pomocą zasiłków dla bezrobotnych wypłacanych z opieki społecznej, który przyczyniają się do zmniejszenia motywacji, by zaakceptować oferowana prace rynkową[57].

Keynesizm

Rozumowanie Misesa prowadzi do konkluzji, że bezrobocie w sensie logicznym jest możliwe tylko wtedy, gdy wolnorynkowa wymiana pomiędzy oferującym pracę a przedsiębiorcą zostanie skutecznie zahamowana przez narzucenie płacy minimalnej wyższej niż marginalna produktywność pracy. Z tezami klasycznej ekonomii nie zgadzał się J.M. Keynes, który twierdził, że na wolnym rynku istnieje trwała tendencja do niepełnego wykorzystania zasobów, zwłaszcza siły roboczej. Opierając się na fałszywej teorii zatrudnienia, Keynes otrzymał ekonomiczne uzasadnienie dla mieszania się sił pozarynkowych w niedoskonałe według niego działanie mechanizmów rynkowych[58]. Keynes odrzucił klasyczne rozumowanie ekonomiczne i przedstawił tezę, że pieniądz i zmiany monetarne mogą mieć wpływ za zatrudnienie, dochód i procent. Angielski ekonomista mógł to uczynić, gdyż zakwestionował prawo rynków Saya[59], zgodnie z którym podaż stwarza sobie popyt. Zdaniem Keynesa jest zupełnie odwrotnie. To popyt tworzy efektywne zapotrzebowanie na dostarczane dobra i dlatego mógł powiedzieć, że we współczesnych społeczeństwach przemysłowych konsumpcja ogranicza produkcję, a nie produkcja konsumpcję[60]. To pozwoliło Keynesowi na stwierdzenie, że wydatki inwestycyjne, a nie oszczędności są siłą sprawczą uruchamiającą zmiany w wielkości dochodu narodowego. Interwencja państwa poprzez zwiększenie dostępności kapitału w postaci deficytu budżetowego i publiczne inwestycje mogą pobudzić produkcję i zwiększyć zatrudnienie, które według Keynesa nie jest skutkiem dobrowolnych decyzji pracowników.

CZYTAJ DALEJ

1
2
3
4
5
6
7
Poprzedni artykułCios w podstawę marksizmu
Następny artykułPertkiewicz: Szlachetni naprawiacze świata
O. Jacek Gniadek SVD (ur. 1963) - misjonarz werbista, doktor teologii moralnej; przez wiele lat pracował na misjach w Afryce (Kongo, Botswana, Liberia i Zambia); mieszka w Warszawie (Fundacja Ośrodek Migranta Fu Shenfu, Stowarzyszenie Sinicum im. Michała Boyma).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj