Trzymam właśnie przed sobą ulotkę anarchistów pt.: 1 MAJA DNIEM OGÓLNOPOLSKIEGO PROTESTU PRZECIWKO PAŃSTWU I KAPITALIZMOWI !!. Przyjrzyjmy się bliżej temu o czym piszą. A zaczynają bardzo spokojnie, od zdefiniowania terminu „anarchizm”. Jednak już następne zdanie rodzi zdziwienie na twarzy:
(…) Odrzucamy podział na rządzących i rządzonych, jako niczym nieuzasadniony i nieetyczny układ sprzyjający wielu nadużyciom, narzucający nam upokarzającą rolę wyrzeczenia się wpływu na kształt naszego życia.
Trudno jest doszukać się tutaj sensu. Po pierwsze stwierdzenie, że podział na rządzących i rządzonych jest niczym nieuzasadniony jest po prostu nieprawdą. Wolnościowiec nie sprzeciwia się władzy tylko dlatego, ze jest władzą, sprzeciwia się tylko tej, która narusza jego wolność lub własność. Istnieją bowiem sytuacje w których podporządkowanie się władzy i podział na rządzących i rządzonych jest jak najbardziej słuszny. Dobrym przykładem będzie tutaj dowolna firma, okręt lub akcja ratunkowa. Nie można sobie wyobrazić statku w którym każdy jest kapitanem. Istotne dla wolnościowca jest coś zupełnie innego, żeby fakt posiadania dowódcy (rządzącego) nad głową był wynikiem wyboru, a nie przymusu. Jeśli chcę pracować w jakiejś fabryce, czy na statku, to wchodząc w ten system (dobrowolnie!) podporządkowuję się na czas pracy (płynięcia) szefowi. Zatem nie tylko podział na rządzących i rządzonych jest czasem uzasadniony, ale też nieetycznym by było jego porzucenie! Na przykładzie statku można sobie wyobrazić sytuację, gdy kucharz i monter uznając się za kapitanów, powodują katastrofę i śmierć pasażerów. Natomiast wart jest podkreślenia fakt, że nikt mnie nie pytał czy chcę być członkiem państwa, płacić podatki i korzystać z jego usług. Tego rodzaju przymus jest rzeczywiście naruszeniem wolności jednostki.
Co ciekawe jednak autor tej ulotki ma świadomość potrzeby istnienia rządzących. Prawdziwą jednak intencją jest (jak i innych socjalistów) zamiana „złej” i „nieetycznej” władzy na dobrą i etyczną władzę sprawowaną przez „swoich”. Co bowiem czytamy w tej ulotce dalej? Zaraz po postulacie obalenia państwa, pisze jej autor o zastąpieniu państwowego centralizmu przez federację autonomicznych wspólnot i regionów, powiązanych wzajemną współpracą (…)! Przecież autor tej ulotki to nie żaden anarchista, czy wolnościowiec, tylko zwykły tyran narzucający wolnym jednostkom porządek wg którego mają żyć! Dlaczego akurat wspólnoty i regiony? Dlaczego federacja? Dlaczego nie mogą one utworzyć państwa (zajmującego się tylko armią, policją i sądami) albo monarchii? Tak naprawdę jest to tylko zastąpienie jednej tyranii (tyrani obecnego państwa) inną, wymyśloną przez autora tej ulotki i jego kolegów.
Tak jak pisałem rządzący są „źli” i podział jest „nieetyczny”, ale tylko do czasu. Tak naprawdę w momencie, gdy przyjdą „nasi” rządzący, władza i sam podział będzie OK. Niemożliwe? Oto pierwsze postulaty z ulotki:
– zniesienie demokracji parlamentarnej na rzecz demokracji bezpośredniej, w której przedstawiciele podlegaliby pełnej kontroli ogółu, nie posiadaliby oni prawa podejmowania decyzji w sposób arbitralny, lecz pełniliby funkcję realizatorów zadań powierzonych przez zbiorowość
– pełną odpowiedzialność reprezentantów, gdy społeczność stwierdzi, iż działają oni niezgodnie z jej zaleceniami.