Nie da się zaprzeczyć, że dyktatura, interwencjonizm i socjalizm są niezmiernie popularne w obecnych czasach. Fanatycy uporczywie odmawiają wysłuchania nauk teorii gospodarczej. Doświadczenie niczego ich nie uczy. Z uporem maniaka tkwią przy swoich przekonaniach.
Aby zrozumieć dlaczego są oni tak uparci, musimy pamiętać o tym, że źródłem cierpienia wielu ludzi jest to, iż pewne sprawy nie toczą się po ich myśli. Człowiek rodzi się jako aspołeczne, egoistyczne stworzenie i dopiero z czasem uczy się, że jego wola i potrzeby nie są jedynymi na świecie. Uświadamia on sobie, że oprócz niego są jeszcze inni ludzie, którzy także posiadają wolę i potrzeby. Dopiero żywe doświadczenie ukazuje mu, że aby móc zrealizować swoje plany musi on stać się częścią społeczeństwa, musi się do niego dopasować. Musi on zaakceptować wolę i życzenia innych ludzi jako fakt nie do podważenia, gdyż w przeciwnym wypadku niczego nie osiągnie. Społeczeństwo jawi się więc jednostce jako coś, co nie spełnia jej oczekiwań. Czuje ona, że jej współobywatele oceniają ją o wiele surowiej, niż na to zasługuje. Według własnego mniemania zasługuje od społeczeństwa na coś więcej niż dostaje. Każdy dzień przynosi zarozumialcom (a któż w ogóle pozbawiony jest tej cechy?) kolejne rozczarowania. Każdy dzień udowadnia jednostce, że jej wola wchodzi w konflikt z wolą innych ludzi.
W wyniku tych rozczarowań człowiek o słabych nerwach ucieka w marzenia. Marzenia o świecie, w którym liczy się tylko jego wola. W świecie swoich marzeń jest on dyktatorem. Tylko to, co zyskuje jego aprobatę ma rację bytu. On sam wydaje rozkazy, inni zaś muszą je wykonywać. Tylko jego racja się liczy.
W tym sekretnym świecie marzeń neurotyk staje się dyktatorem. Jest oto Cezarem, Dżingis Chanem, Napoleonem. Kiedy w prawdziwym życiu rozmawia z innymi ludzi musi być bardziej skromny. Zadowala się aprobatą ze strony innej dyktatury. Jednak w swoim umyśle to on uzurpuje sobie prawo bycia władcą absolutnym, on – neurotyczny wykonawca rozkazów. Zakłada, że dyktator zrobi dokładnie to, co on, człowiek neurotyczny chce, aby zrobił. Człowiek, który nie zachował ostrożności i zasugerował, że on sam zostanie dyktatorem, uznany by został przez współobywateli za niezrównoważonego psychicznie i tak też byłby traktowany. Psychiatrzy natomiast określiliby jego stan jako megalomanię.
Nikt nigdy nie udzielał dyktaturze pierwszeństwa w robieniu rzeczy innych niż on, zwolennik dyktatury, uważa za właściwe. Zwolennicy dyktatury zawsze mają na myśli niepohamowaną dominację swej własnej woli, nawet jeśli dominacja ta miałaby być wprowadzona w życie przez kogoś innego.
Przeanalizujmy na przykład slogan „gospodarka planowa”, który jest obecnie bardzo popularnym określeniem socjalizmu. Wszystko, co czynią ludzie, musi być najpierw pomyślane, wyobrażone. Musi być więc zaplanowane. W tym sensie każda gospodarka jest gospodarką planową. Jednak ci, którzy wraz z Marksem odrzucają „anarchię produkcji”, chcąc zastąpić ją „planowaniem” nie biorą pod rozwagę woli i planów innych ludzi. Decydować ma wola jednego człowieka. Jest tylko jeden plan, właściwy i przewodni, który ma być realizowany, tzn. plan aprobowany przez neurotyka. Każdy, nawet najmniejszy opór musi zostać złamany. Nikt nie ma prawa powstrzymać biednego neurotyka i odwieść go od ułożenia świata według jego własnych planów. Każdy środek może być użyty, aby mieć pewność, że nadrzędna mądrość marzyciela zwycięży. Jest to mentalność ludzi, którzy kiedyś na wystawie sztuki paryskiej, widząc obrazy Maneta* wykrzyknęli: „Policja nie powinna na to pozwolić!”. Jest to mentalność ludzi nieustannie wykrzykujących: „Przeciw temu musi istnieć jakieś prawo! Tego trzeba zabronić!”. I bez względu na to, czy zgodzą się z tą opinią, czy nie, jest to mentalność interwencjonistów, socjalistów i zwolenników dyktatury. Jednej rzeczy nienawidzą bardziej od kapitalizmu, tzn. takiego interwencjonizmu, socjalizmu i dyktatury, które nie dostosowują się do ich woli. Z jaką gorliwością naziści i komuniści zwalczają się nawzajem! Z jaką determinacją zwolennicy Trockiego* zwalczają stalinowców, a następcy Strassera hitlerowców!