XXI wiek. Najwyższy czas byśmy o swoich sprawach decydowali osobiście

Nasza Konstytucja nie daje opozycji oraz obywatelom żadnych realnych narzędzi wpływania na decyzje zwykłej sejmowej większości pomiędzy kolejnymi wyborami

IV. Czy my Polacy potrafimy wziąć przykład z prymusa politycznego?

Zmienić system polityczny z „królewskiego” na obywatelski nie jest łatwo. Egoizm i „choroba władzy” są trwale zapisane w genach elit politycznych i nie pozwalają im poszukiwać optymalnych kompromisowych rozwiązań spraw publicznych. Prowadzą permanentną walkę o władzę. Udało się to jedynie Szwajcarom. Odnieśli sukces bo wypróbowali obywatelski sposób decydowania o swoich sprawach w swoich małych ojczyznach – alpejskich dolinach. Po kolejnej wojnie religijnej w ich ojczyźnie powiedzieli STOP dyktaturze polityków. W 1848 roku przekonali autorów Konstytucji do zapisania prawa obywateli do sprawowania autentycznej władzy zwierzchniej nad politykami.

Niestety my Polacy nie mieliśmy w swojej historii takiej szkoły. Cała nasza historia to system polityczny „pan – poddany”. System „królewski” mamy zapisany w genach. Politycy skutecznie przekonują nas, że alpejscy górale odnieśli sukces nie dlatego, że sprawnie się gospodarzą, lecz dlatego, że przejęli majątki żydów, którzy zdeponowali w ich bankach swoje majątki, a w czasie II wojny światowej zginęli. Są dwie drogi przekonania i zainfekowania obywateli systemem politycznym alpejskich górali:
a) ustanowienie prawa do autentycznej samorządności małych ojczyzn
b) ograniczenie prawa do dyktatorskich rządów większości parlamentarnej.

Prawo do autentycznej samorządności gmin. W Szwajcarii gminy mają odgórnie ustanowiony wyłącznie zakres zadań, które mają wykonać. Konstytucje i system polityczny w swoich małych ojczyznach mieszkańcy samorządnie ustalają sobie sami. Badania porównawcze w Szwajcarii wykazały jednoznacznie zależność: im więcej decyzji w gminie podejmują bezpośrednio mieszkańcy, tym lepiej się w gminie żyje.

W Polsce gminy nie są samorządne. Mają odgórnie narzucony przez władze krajowe zarówno zakres obowiązków jak również sposób wybierania władz gminnych oraz uprawnienia jakie posiadają te władze oraz mieszkańcy gminy. Zero samorządności. Gdybyśmy obecne ustawy o samorządach i lokalnym referendum „zdegradowali” z ustaw obligatoryjnie obowiązujących do fakultatywnie obowiązujących i upoważnili mieszkańców do ich nowelizacji, to wśród 2479 istniejących w Polsce gmin zalazłyby się z pewnością takie, w których mieszkańcy spróbowaliby zastosować obywatelski system polityczny. System, który jest wyjątkowo zaraźliwy i z pewnością w krótkim czasie stałby się powszechnie stosowanym. Nauka na płytkiej wodzie jest wyjątkowo bezpieczna.

Ugrupowanie polityczne startujące w wyborach samorządowych umieszczając w swoim programie ten postulat będzie miało duże szanse na sukces wyborczy.

Ograniczenie prawa większości parlamentarnej do dyktatorskich rządów. Nasza Konstytucja nie daje opozycji oraz obywatelom żadnych realnych narzędzi wpływania na decyzje zwykłej sejmowej większości pomiędzy kolejnymi wyborami. Jeśli uważają, że jest ona niedobra to mogą jedynie wyrazić swoje niezadowolenie manifestując na ulicach. Brak poszukiwania kompromisowych decyzji jest zabójczy dla całej gospodarki. By to zmienić trzeba znowelizować Konstytucję i nadać mniejszości parlamentarnej prawo poddania obywatelom do wyboru, zwykłą większością, wariantu konkurencyjnego do decyzji większości. Petycja zainicjowania takiej zmiany Konstytucji jest złożona w w Kancelarii Prezydenta RP.

Ugrupowanie polityczne startujące w wyborach do parlamentu, a także kandydat na Prezydenta, umieszczając w swoim programie wyborczym ten postulat, będzie miał duże szanse na sukces wyborczy.

***********************

Ostatnio ważny polityk opozycji w naszym kraju zaapelował do pozostałych polityków opozycji, nie o współpracę z grupą trzymającą władzę, lecz po to „żeby odsunąć od władzy ludzi, którzy niszczą dziś w Polsce demokrację. – Wygramy wspólnie wybory, a potem wspólnie za łamanie konstytucji, za łamanie prawa i za czerpanie za to osobistych zysków ich za to ukarzemy”. Taki apel nie daje nam nadziei na dobre jutro. Zmieńmy ten apel i zaadresujmy go do wszystkich naszych polityków. Poprośmy ich, by włączyli do swoich programów ustanowienie prawa: mieszkańców naszych małych ojczyzn do pełnej samorządności, uniemożliwiającego większości parlamentarnej sprawowania dyktatorskich rządów.

Jeśli szczerze i przekonywająco uzasadnią te postulaty to mają pewny sukces wyborczy. Nowy system polityczny pozwoli nam obywatelom, zgodnie z naturalnymi i Boskimi prawami, decydować osobiście o swoich sprawach. Da nam to, co jest w życiu niezbędne do szczęścia – nadzieję na dobre jutro.

1
2
3
4
Poprzedni artykułImperatyw każdego libertarianina (2). Zasada subsydiarności
Następny artykułNowy Rok 2018

1 KOMENTARZ

  1. Dzięki Zdzisławie. Nikt tak doskonale jak Ty nie potrafi opisać demokratycznych zasad zarządzania państwem. Uczyłem się na Twoich artykułach i nadal się uczę.
    Pozdrawiam

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj