Wielu z nas zna dwa ważne przysłowia: “bez pracy nie ma kołaczy” oraz “komu praca kłopotem – oj! oj! – będzie wołał potem”. Wychowawcy uczą nas ich już w przedszkolu z nadzieją, że ukształtują one nasze przyszłe życie. Jednakże stwierdzenia te wymagają dodatkowego komentarza i doprecyzowania, ponieważ sama praca nie prowadzi do bogactwa, ale bogactwo zawsze bierze się z pracy.
Rodzice od najmłodszych lat starają się zaszczepiać w swoich pociechach zapał do pracy. Niestety bardzo często zapominają o tym, że praca przynosząca bogactwo powinna mieć swój cel, czyli pracownik musi wytworzyć dobro, które jest komuś potrzebne. Dziecko od samego początku powinno ufać swoim rodzicom, że wykonywana w domu praca jest potrzebna i nie służy tylko temu, aby się nie nudziło. Dodatkowo opiekunowie powinni wyposażyć dziecko w odpowiednie narzędzia, dzięki którym w przyszłości będzie mogło ono zweryfikować, czy jego praca prowadzi do bogactwa jego lub narodu.
Narzędzia te mogą uchronić nas przed wieloma katastrofami ekonomicznymi – między innymi przed skomplikowanym systemem podatkowym, nieefektywnymi robotami publicznymi, nudzącą się armią urzędników lub nieodpowiednio wykształconymi studentami. Celem szewca jest naprawa obuwia, a nie wypełnianie skomplikowanych deklaracji podatkowych. Właściciel kawiarni powinien skupiać się na dostarczeniu klientowi jak najlepszej kawy, a nie na zastanawianiu się, która stawka VAT obowiązuje dla napojów mlecznych. Celem robót publicznych jest na przykład melioracja rzek lub budowa dróg miejskich, a nie tworzenie miejsc pracy dla murarzy przy budowie szkoły, która za kilka lat będzie stała pusta. Obowiązkiem urzędnika ma być praca na rzecz obywatela, a nie szukanie błędów w deklaracjach, których sam nie potrafi wypełnić. Student z kolei powinien w czasie studiów poszerzyć swoją wiedzę w konkretnej dziedzinie do takiego stopnia, aby po nich mógł wykorzystać ją na rynku pracy. Niestety obecnie występuje ogromny brak korelacji pomiędzy tym, co oczekuje rynek pracy, a wiedzą i umiejętnościami, jakie oferują mu studenci.
Nie dajmy się oszukać, że bogactwo można wydrukować. To nie dzięki prasie drukarskiej Stany Zjednoczone lub Niemcy są bogatymi krajami, lecz dzięki ciężkiej pracy swoich obywateli, którzy pracowali i tworzyli dobra potrzebne innym ludziom, dzięki czemu doprowadzili do bogactwa całego narodu. Bogactwo nie bierze się też z kredytów, ponieważ – jak pisał Hazlitt w książce “Ekonomia w jednej lekcji” – kredyt to coś, co człowiek już posiada w postaci swoich aktywów, swojego charakteru i dotychczasowych osiągnięć, które bankier zamienia na pieniądze, licząc na zysk w postaci odsetek (Hazlitt 1993, 42).
Uczmy nasze dzieci rozsądnego podejścia do pracy, czyli takiego, w którym praca jest narzędziem do osiągnięcia efektu końcowego. Wpajajmy im nowe przysłowia, które pomogą w budowaniu podwaliny pod bogactwo naszego narodu:
- Z pracy musi powstać smaczny kołacz
- Oceniaj pracę swoją po owocach
- Pieniądz powstaje z pracy, nie z prasy [drukarskiej]